Polsko-japońskie sojusznicze stosunki wywiadowcze podczas II wojny światowej

Polsko-japońskie sojusznicze stosunki wywiadowcze podczas II wojny światowej

Podczas II wojny światowej Polska i Japonia, choć oficjalnie stojące w przeciwległych obozach, utrzymywały niezwykłe sojusznicze relacje. Służby wywiadowcze obu tych krajów współpracowały ze sobą, wspólnie deklarując Związek Radziecki jako głównego wroga.

Historia przyjaźni między Polakami a Japończykami sięga początków XX wieku, kiedy to Józef Piłsudski zwrócił się do rządu Japonii szukając poparcia dla Polskiej Partii Socjalistycznej podczas wojny japońsko-rosyjskiej w latach 1904-1905. W okresie międzywojennym, relacje między tymi narodami umocniły się na skutek wspólnej niechęci do ekspansji radzieckiej.

Mimo że reżim japoński zacieśniał swoje więzi z Niemcami nazistowskimi, nie wpłynęło to na sympatię Japonii wobec Polski. Nawet po tym, jak Rzeczpospolita zniknęła z mapy Europy w 1939 roku, Japonia nadal wykazywała życzliwość wobec Polaków mimo presji ze strony III Rzeszy. Polska ambasada w Tokio funkcjonowała aż do października 1941 roku.

Wprawdzie, na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że Japonia wspierała Polskę z czystej altruistycznej sympatii, ale tak naprawdę chodziło o strategiczne korzyści. Japończycy postrzegali ZSRR jako jedno z największych zagrożeń dla ich kraju. Współpraca z Polską, narodem darzącym ich sympatią i nastawionym antykomunistycznie, była dla nich korzystna, szczególnie że polski wywiad posiadał duże doświadczenie w sprawach radzieckich.

Kiedy pakt Ribbentrop-Mołotow zaczął podważać zaufanie Japończyków do Niemiec, władze japońskie zdecydowały utworzyć placówkę wywiadowczą na granicy stref wpływów III Rzeszy i ZSRR. Wykorzystując konsulat jako przykrywkę dla działalności szpiegowskiej, Sugihara Chiune, specjalista ds. radzieckich, otworzył placówkę w Kownie na Litwie w listopadzie 1939 roku.

Pomimo prób ukrycia jej prawdziwych celów, japońska delegatura na Litwie nie była dobrze zabezpieczona. Nie było tajemnicą, że jej głównym zadaniem nie jest reprezentowanie Japonii w krajach bałtyckich, ale działalność szpiegowska. Polskie podziemie szybko zaczęło współpracować z Sugiharą i przekazywać mu informacje na temat sytuacji na niemiecko-sowieckiej granicy.

Sugihara odwdzięczył się Polsce, umożliwiając polskim agentom korzystanie z japońskiej poczty dyplomatycznej i wydając fałszywe dokumenty. Ale największym aktem heroizmu w jego karierze było uratowanie tysięcy ludzi na własną rękę.